niedziela, 13 marca 2011

Post nr. 44

   Jak widzicie ostatnio staram się w miarę regularnie pisać posty ;P Powodem dla, którego tak się dzieje pewnie jest nuda, a nudzę się bo ostatnio Pani Gilowa jest zajęta czy jej nie ma w domu czy coś tam ;( Może po prostu nie chcę ze mną gadać... Już sam nie wiem.

   Zmieniając temat przejdźmy do tego co się działo czy zmieniło w moim życiu począwszy od Piątku do Dziś ;] Zacząłem od dwóch zastępstw za język polski, który zawsze pisze z małej litery nie dlatego, że słowo "polski" to przymiotnik tylko dlatego, że nienawidzę tego przedmiotu szkolnego i muszę się wyżyć nie pisząc dużą literą ;D:D:D Na pierwszej godzinie z babeczką od Matmy (nasz wychowawca xD). Spoczko bo powtarzaliśmy zadania, które będą na kartkówce, a ja ostatnio miałem zaległości ;) Na kolejnej lekcji cała klasa poszła do babeczki od anglika, a ja i tam dwie osoby chyba zostały u naszej wychowawczyni bo chciałem po przepisywać na kartkę dwie zaległe kartkówki, które tam ktoś napisał na Piątkę. Nie wiem jak wy, ale mi najlepiej się uczy i zapamiętuję przepisując cokolwiek np. nie mam problemów z Biologią bo szybko mi wchodzi do głowy właśnie poprzez własnoręczne kserowanie ;D:D:D Przydała by się teraz - <kaczucha> (znak KSERO) xDDD Niektórzy pewnie wiedzą o co chodzi ;P Nie chce mi się teraz tłumaczyć, może innym razem, ale nic nie obiecuję xD Jak pewnie wiecie nie uczę się w domu bo raczej nie mam czasu i pewnie też bo mi się zwyczajnie w świecie NIE CHCE ;P Za to w szkole jak nie ma co robić to wolę się uczyć xD Później raczej nudno ;P Kartkówka z Fizyki, Religia zastępstwo z księdzem, leżenie i odpoczywanie na zajęciach "Elementów Edukacji Zdrowotnej" (taki dziwny mamy przedmiot na sportowym profilu ;P) Fajnie tak po całym treningu się pierdolnąć i to na legalu xDDD Jakiś czas po 16 na salę ;P O 17 pomagałem Bartkowi w układzie dla ekipy mniej zaawansowanej, że tak to nazwę xD 18 oficjalne zajęcia Supreme Style i przygotowywanie na festiwal, niestety znowu była spina i mimo to, że próbowałem to jakoś kontrolować to nie daliśmy rady :( Prawie nic nie zrobiliśmy, czasu coraz mniej, a jak tak dalej będzie szło to gówno z tego wyjdzie, a nie zajebiste show... Pomysł jest zajebisty, wszystko pięknie i w ogóle, ale no ktoś to musi zrobić, musi być równo, z mocą i do tego z pasją oraz chęcią do tańczenia, a czasem mam wrażenie, że niektórzy mają na to wyjebane ;/ No cóż "Life is brutal" Nic na to nie poradzimy... Ale chyba damy radę!!!

   Sobota zaczęła się od mocnego pierdolnięcia ;D:D:D Na 9 Practise HH xDDD Myślałem, że będziemy szlifować układ na popołudniowe zajęcia, ale no nic z tego. Było za mało osób więc raz chyba tylko zatańczyliśmy no i tyle... Na zawody miałem nie jechać bo przecież osiemnastka Tomka w Kielcach no, ale nic z tego nie wyszło bo za dużo osób nie mogło z jakiejś przyczyny i chyba to przełożył, albo całkowicie odwołał imprezę, sam już nie wiem... Na początek rozgrzeweczka jak co tydzień, trochę "śmichów, chichów" i zeszło xD O 11 na górę na Break'a, chwilka układu do Festiwalu, nastroje były wporzo, ale no osób mało więc kapa... Później do domku, ogarnąć się przed zawodami i na autobus ;D:D:D Na zawodach mi się podobało, fajna była sala oczekujących nie jakaś wielka, ale czysta zadbana i było troszkę takich fajnych materaców, można było trochę ciekawych rzeczy porobić ;D:D:D Bawiliśmy się zajebiście, przynajmniej w kilka osób ;P Byli też jacyś Bboy'e z Zabrza, nawet dobrzy xD Power mieli wporzo, ale chciałbym się z nimi zmierzyć w Batteli na jakiś zawodach czy tak mniej oficjalnie ;P Ciekawe czy by nas pojechali czy na odwrót xD Jeśli chodzi o sam występ to ja jestem zadowolony z siebie, natomiast większość osób ode mnie z grupy mówi, że choreografia była zbyt łatwa i stać nas było na o wiele więcej. W sumie mają rację bo ten układ był bardzo prosty, ale jak to mówiłem już nie raz "najważniejsza jest zabawa wyciągana z tego co kochamy" ;] Ja np. bawiłem się zajebiście bo po wystąpieniu wszystkich ekip była przerwa przed ogłoszeniem werdyktu i leciała wolno oraz cicho jakaś muzyczka ;P No to Grzesiu poszedł do DJ'ki i zapytał Zioomka czy można włączyć własną muzykę, żeby się po bawić ;P Zrobiliśmy bitwę 1 vs 1 ;D Ja vs Madzia ;P Bawiliśmy się świetnie na środku sceny ;) Szkoda tylko, że więcej osób od nas nie chciało wyjść i bawić się z nami bo naprawdę było ekstra ;P Jeszcze tam coś było do DG, później Pogoria i dom ;]

   Ok kończę bo mnie terrorystka zabije, a zresztą już późno ;P See ya!!!

czwartek, 10 marca 2011

xDDD

   Dzisiaj był bardzo miły dzień, ale zanim zacznę opowiadać o tym to jeszcze chciałbym wspomnieć o wczorajszym dniu ;P


   No to tak xD Ostatniego posta zakończyłem na tym, że zaraz lecę do Moptu na trening ;D:D:D Ponieważ byłem jeszcze osłabiony i czułem, że mam gorączkę to prawie nic nie robiłem na początku. Oooo jeszcze jedno zanim wyszedłem na trening to przyszła do nas Cioteczka xD No i tam pytała co mi jest, coś tam pogadaliśmy z nią i Mamusią i przypominają mi się tylko dwa fajne dialogi ;D:D;D
- Grzesiu jak jutro będziesz się źle czuł i nie pójdziesz do szkoły to idziesz do lekarza, dostaniesz antybiotyk i nie pojedziesz do Kielc...
- No ok, to nawet jak jutro będę się Chujowo czuł to będę udawał, że jest zajebiście
Hahaha ;P Ciotka jak zaczęła brechtać z Mateczką xDDD Za to ja miałem pompę sam z siebie ;D:D:D Wracając do treningu w Mopcie to jak już mówiłem nie miałem w ogóle siły na nic. Przez połowę treningu nie robiłem dosłownie nic, po prostu siedziałem na parkiecie i oglądałem co inni robili. Było tak do momentu gdy postanowiłem zrobić Drill'a xD Chciałem wejść z Bańki na łokieć, ale mi nie wyszło za to zrobiłem fajne dwa obroty z szurającym przedramieniem przy głowie po parkiecie ;D:D:D Podobno to fajnie wygląda ;P Spoczko, spoczko xD Cieszę się, że jednak zdecydowałem się pójść na trening bo dużo lepiej się czułem po zajęciach ;P Okey, jeśli chodzi o dziś to wstałem rano i nie czułem się tak słabo, że ja pierdole xDDD Ale skoro obiecałem, że pójdę odwiedzić Karolinkę i Justynkę to przecież nie mogłem złamać obietnicy ;] Nie żałuję bo tylko przez pierwsze pół godziny słabo się czułem, a później już było tylko lepiej ;P Mimo to, że na początku byłem sam, bo później wpadł Fish to się nie nudziłem, wręcz przeciwnie czas mi szybko zleciał ;D:D:D Po meczach poszedłem z Rybą do Gilusia, nareszcie mnie zaprosiła do siebie ;P Jak zobaczyliśmy jej Jebczy pokój to od razu mieliśmy banany na ryju, a z drugiej strony zazdrość w oczach, bo przecież ona ma tyle tam miejsca, a np. Ja mam jakieś 0,5m x 0,5m wolnego miejsca u siebie ;D:D:D Zjedliśmy jajeczniczkę, opierdoliliśmy "Czokapik", i do DG na salę ;D:D:D Dziś zajęcia prowadził, Alex. Robiliśmy chorełe turniejową, którą cześć z nas już znała bo mieliśmy ją na warsztatach w Lutym, ale najgorzej wyszły bo strasznie jest trudna i szybka, a robiliśmy ją w bardzo krótkim czasie tam w Krakowie i większość jej nie załapała dlatego On postanowił, że jednak ją wykorzysta i nas nauczy, a później odłoży się tą chorełke na półkę, a później na pokaz czy jakieś zawody ;P Fajny styl ;] Tylko dziś jeszcze byłem zmęczony przez tą wczorajszą gorączkę i w sumie poranną z dziś. Po treningu jeszcze do mnie wpadł Kamil, pogadaliśmy, coś zjedliśmy no i tyle xD Jeszcze gg było no i zacząłem pisać posta i zeszło ;P 

   Na dzisiaj tyle xD Jeszcze może pogadam na skype'ie czy po piszę na gg i do spania! ;P Fajnie bo jutro mamy zastępstwa na Polskich, a w Piątki mam dwie lekcje tego jebanego przedmiotu, a więc jutrzejszy dzień zapowiada się ciekawie ;D:D:D No to trzymajcie się! Buziaczki ;*** xD


 
 

środa, 9 marca 2011

Yhy hyh hye!!! ;P

   Jakiś czas temu pisałem z panią Justyną. Z na gadu-gadu i tak się złożyło, że zapytała mnie dlaczego nie na treningu, a ponieważ to był Poniedziałek to napisałem, że mam wolne bo zazwyczaj w tym dniu idziemy do mojej szkoły (jak to mówi Maja: "Zakład karny" xD) na salkę zapaśniczą i trenujemy akrobatykę czy jakieś Power’y np. Twistery ;P Napisałem, że nie mam siły po ciężkim tygodniu. Więc Justyna zapytała co takiego robiłem. Zacząłem więc opowiadać, a ponieważ chciała usłyszeć wszystko w szczegółach to pisałem i pisałem xD Na końcu za proponowała, żebym dodał kilka poprawek i troszkę więcej szczegółów, a następnie wrzucił na bloga ;P Ponieważ mam teraz troszkę czasu to tak postanowiłem zrobić ;]

   No to tak xD Zaczynając od poniedziałku 28 lutego ;P Od 7 rano siłownia do 9 xD Nie zmęczyłem się bardzo bo wszystkie sztangi były po zajmowane więc się opierdzielałem, ale brzuch zrobiłem xD Później angielski do 9:45 i od 9:45 do chyba 11:30 siedziałem z Mają u mnie w szkole i gadaliśmy o pierdołach bo przyszła oglądać mecz swoich koleżanek ze szkoły ;P przy okazji odwiedziła mnie ;P Pózniej na obiad w szkole, następnie na WF ;P Graliśmy w nogę xD Strzeliłem 2 bramy, jestem hardcorem! ;D:D:D To po WF była Matma i później na chatę ;P następnie godzinka czy dwie w domu i do KFC z debilami ;P Jaja jak skurwysyn :D:D:D na chatę i przed kompa, gg i skype ;P Wtorek to na trening ;P z rana na 7 mieliśmy skoczność ;P a później o 9 na przystanek przyjechał Tekni i Fish później przyjechała Maja i do was na mecz (czyli do Karoli i Dżaspiny ;P) Tam co się działo to wszyscy wiedzą xD (od godziny 9 do 15:30 byliśmy na meczu siatkówki w Będzinie ;] Poszliśmy tam bo Karolinka  sędziowała, a pani Justynka była fotografem xD Ponieważ nam się nie chciało iść do szkoły to postanowiliśmy Je odwiedzić ;P Nie pisałem tego Justynie bo doskonale wiedziała co tam robiliśmy, a wam przecież muszę napisać czy samemu sobie po to by kiedyś w późnej przyszłości sobie przeczytać co takiego robiłem bo pewnie fajnie będzie się wspominać te chwilę ;]) Później na chwile na chatę coś zjeść i na sale ;P Dostałem opierdol od Magdy bo miałem być wcześniej, a przez Karole byłem dopiero o 15:30 na sali, a miałem być kolo 14:40 więc do dupy ;P Ale no nie będę zwalał winy na Nią bo przecież mogłem się nie umawiać tak wcześnie. Ale później już było okey ;P Na treningu układ na zawody sobotnie ;P No i tyle xD Po treningu znowu KFC ;P Znowu jaja ;P Środa xD Siłownia, szkoła, lekcje ;P Nudy, nudy i nudy nie ma co opowiadać xD Później o 16 do Marengo 16:30 ;P Czy 17 już nie pamiętam xD Nie było normalnych zajeć tylko Instruktor a zarazem Mój przyjaciel Bartek musiał zastępować naszą kumpele z E4ia'i i Instruktorkę - Elę bo miała egzaminy na studiach, a moim zadaniem było dotrzymać Mu towarzystwa ;P Później kolo 18:30 przyszedł Kamil i poszliśmy do Moptu na trening xD Potem chata, skype i gg ;) Jeszcze fejsbuk ;P Czwartek - trening, szkoła, lekcje, nudy, nudy i nudy xD Przez 3 lekcje czytałem streszczenie i szukałem odpowiedzi na pytania z Lalki ;P Pierwszy raz na kartkówce znałem wszystkie odpowiedzi na każde pytanie ;P Podobno dostałem 4 ;P (dokładnie wczoraj się dowiedziałem, że jednak dostałem tą Czwórkę xD) Jestem hardcorem :D:D:D No i zajęcia xD Fajnie, fajnie, dalsza część chorełki turniejowej i później ustawienia xDDD Ekstra, ekstra, bo chyba przez to, że  Paula mnie chwaliła tydzień wcześniej to bardziej zwracała na mnie uwagę i często mnie poprawiała, a tego mi brakowało, żeby instruktor do mnie podszedł i powiedział co konkretnie jest nie tak ;] Dzięki takim małym poprawką można być dużo lepszym ;P Teraz mam jeszcze większą motywacje do trenowania ;) Powtarzam to już po raz enty: cieszę się, że widzą moje postępy ;]  po treningu do KFC ;P Później do PKZ xD Chwile posiedzieliśmy bo Kamil chciał poćwiczyć bo go nosiło ;D:D:D No i wywalił nas Misiek z PKZ'u xDDD Powód dla, którego nas opierdolił i kazał opuścić Pałac było jakieś przedstawienie na głównej scenie xD Więc poszliśmy na dół pod sale bo stamtąd nas by nie wyjebał ;P Na gorze trenowaliśmy układ na piątkowy pokaz, a na dole mało miejsca. Patrzymy na sale a tu dwie osoby ;P wiec pytamy czy użyczą nam kawałek sali, a oni na to lajtowo xD Bardzo się cieszyliśmy no i cisnęliśmy przed lustrami chyba z 2 godziny, no może 1,5, albo godzinę :D:D:D Nie ważne ;P Super nam wszystko wychodziło, kilka fajnych pomysłów ;P Więc spoko xD Później dom, gg, skype i FB ;P W Piątek na trening, a później nie do szkoły tylko na sale - wagary xD Od 9:20 na sali do 14:20 cisnęliśmy i wymyślaliśmy układy na festiwal ;P Później przyszła Maja, akurat jak wychodziliśmy to ona wchodziła do Pałacu xD Ugadałem się z nią, że przyjdziemy wcześniej niż zwykle i poćwiczymy coś też na festiwal, ale chorełki Hip Hop'owe, a rano Break'a cisnęliśmy ;P No to powiedziałem Jej, że muszę iść coś zjeść bo przecież umarł bym z głodu ;P No Ona też musiała coś przekąsić więc poszła tam z koleżanka z klasy do Pogorii, a ja na chatę, zjadłem i na sale o 15:00 ;P do 16 ćwiczyliśmy ;P Później ona poszła na gorę na zajęcia Break'a, a ja ćwiczyłem jeszcze na dole gdzieś do 16:30 może dłużej i na górę xD Później pomaganie w układach na festiwal tych mniej zaawansowanych grup ;P Następnie Nasz ( w sensie Supreme Style xD) trening o 18, przygotowywanie do Festiwalu trochę tańczenia i do domu w końcu pokaz się nie odbył, bo kumpel co to załatwiał się nie odzywał, wiec kapa :( Sobota - 7 wstaję na 8 jadę do Tekniego szkoły pomagać ;P Coś tam mieliśmy pilnować na parkingu, żeby nie zajmowali miejsc tylko wpuszczać tych co na olimpiadę chcieli wejść, a resztę wiadomo trzeba było wyprosić xD Dali nam bułki za darmo ;P Coś tam jeszcze herbatkę xD Posiedzieliśmy, po opierdalaliśmy się, coś porobiliśmy, przenieśliśmy jakieś stoły, zanieśliśmy termosy na góre ;P Mieliśmy też pompę z Pana Bogdana - sklepikarza ;P Jakiś ziomek go jechał non stop, a ten se nic z tego nie robił ;P Pierdział na bułki dla uczestników olimpiady, jaja jak skurwysyn :D:D:D No, a później do DG xD Przyszedł Kamil do mnie z Teknim spakowałem się i rura na pociąg ;P Wyjazd do Częstochowy na zawody ;) W Łazach się dosiadła Maja i do galerii xD Na zawodach było ekstra mimo to, że ja i Tekni nie startowaliśmy to się bawiliśmy zajebiście bo tańczyliśmy w kołach i sami gdzieś po boku ;P Miliard pomysłów było, jak zawsze na imprezach ;P Kamil startował tam z koleżanką i kolegą w ekipie bo się zgłosili za nim była Full lista a brakowało im osoby bo jeszcze jeden kumpel nie miał kasy i zrezygnował xD Pod koniec jak wracaliśmy zjebał mi się humor bo zgubiła mi się pamiątka, którą dostałem na urodziny od moich Przyjaciół z E4ia'i i Supreme - moja czapka z daszkiem z Adidasa :( Do tego jeszcze się wkurwiłem na przyjaciela: Benka bo mi pisał, że póki co zawody HH są ważniejsze niż Festiwal - część Break'owa i nie musimy się spotykać w Niedziele wszyscy razem, a chodziło o to, że Daga i Tomek (ci co startowali z Kamilem w ekipie) Oni też są u nas w Supreme, ale może nie tak praktycznie, mniej oficjalnie, że tak to nazwę, bo oni raz na rok są na zajęciach, ponieważ Tomek mieszka w Kielcach, a Daga z którą jest nie tańczy już w Marengo i chodziło nam o to, że jak oni są to żeby wszyscy byli. Po zawodach na chatę, oglądanie filmików, porzątki na kompie typu segregowanie muzyki i spanie ;P Niedziela - 11:30 wstaję, a o tej miałem być w PKZ xD11:45 jestem w pałacu, tylko 2 osoby są wiec spoko ;P Mieliśmy się przygotowywać do zawodów na 26 marca ;P W 6 osób - mini formacja ;P O 12 weszliśmy na salę, bo była zajęta wcześniej,  więc "Noł Problem" xD Znowu się tylko wkurzałem, bo dość, że miałem zjebany humor od soboty to jeszcze inni to nakręcali, bo się denerwowali i kłócili o byle co ;/ Już miałem normalnie dość... Chciałem wyjść z tej sali i pierdolnąć wszystkim, ale na szczęście się opanowałem i po prostu wyszedłem. Później na mecz do Benka na 14:30. Dalej miałem chujowy humor, ale po 30 czy 40 minutach meczu jak usłyszałem parę ciekawych rzeczy o Ciszku to mi przeszło :D:D:D np. było tak ;P Kolega Harry pyta Ciszka - "Ej Paweł powiedz mi co jest odwrotnością dwójki??"  - on tak myśli, myśli ;P - "yyyyyyy..... no Piątka" hahahah xD Ale miałem pompę, od razu mi zły humor poleciał w pizdu!!! :D:D:D Jak to mówią na zły humor najlepszy jest Ciszke xD  Już później na 17 było spoko jak cisnęliśmy uklady na Festiwal - Break'owe Show ;P Tylko trochę Benek się po wkurzał na mnie, bo nie potrafił normalnie wytłumaczyć - po prostu go nie rozumiałem i chciałem go normalnie zapytać, podskoczyło ciśnienie i kłótnia. Nakręcał, że mam zjebany humor, a mialem ale do 15 później juz bylo okey ;P Więc nie zdemotywował mnie i nie wkurzył mnie bo już w tym dniu za bardzo się wkurwiałem i nie miałem ochoty się denerwować o byle co ;P Tylko on sie po wkurwiał (na szczęście już wczoraj było okey ;]) no i w sumie tyle ;P

   Jeśli chodzi o tamten tydzień to tyle ;P Ta rozmowa jak wcześniej wspominałem miała miejsce w Poniedziałek, a dziś jest środa to od razu opiszę kolejne dni ;P 

   Dzisiaj rano na siłowni, później na angielskim po prosiłem z kumplem Babeczkę, żeby nas zwolniła z lekcji, bo mieliśmy kartkówkę z PP i Matmy ;P Kocham normalnie Ją !!! <3 ;D:D:D Godzina 11 do domu bo czekałem na obiad ;P Później właśnie była ta rozmowa z panią Justynką ;P Na koniec napisała mi coś takiego:
"wiesz co zauważyłam ;P. 
1.miałeś ciężki tydzień 
2. wogóle się nie uczysz ;P. 
3. masz spoko nauczycieli 
4. 3/4 swojego czasu spędzasz na sali 
5. teraz to wszystko skopiuj i masz nowy wpis na swojego bloga;P"

Oczywiście Grzesiu się zbulwersował i musiał napisać, że punkt nr. 2 jest błędny xD Uczyłem się w czwartek na kartkówkę, z której zresztą dostałem Czwóreczkę xD W sumie to tylko w czwartek pogrążyłem się w nauce, że tak pozwolę sobie to nazwać ;D:D:D Ale zawsze coś xD Jak mówiłem kilka czy kilkanaście postów temu nie mam czasu, chęci i motywacji do nauki ;] Już postanowiłem, że będę się uczył w maturalnej klasie ;P Wiem, wiem takie gadanie, ale stanę na głowie, żeby to zrobić ;P Albo nie na głowie xD Za łatwe ;D:D:D Coś wymyślę, albo po prostu obiecam, że będę się uczył! Chyba wam wystarczy moje słowo xDDD Przez resztę dnia nic takiego się nie działo, przynajmniej nic sobie nie przypominam ;D:D:D Dalej Wtorek - rano trening, lekcje, nudy, nudy i nudy, jak co dzień w szkole ;P Przed 16 na salę i układ na zawody Sobotnie, w których niestety nie mogę brać udziału ;( Okazało się, że zaczynają się od godziny 15, a ja mam pociąg do Kielc koło godziny 16 xD Dlaczego akurat do Kielc? Pan Tomasz aka BboyGreen One lub Bboy Zielony na jego Osiemnastkę ;) Ale będzie zajebiście, bo zaprosił samych Bboy's & Bgirl's ;P Już nie mogę się doczekać xDDD Dzisiaj - byłem tylko na treningu, a już przed nie czułem się jakoś ekstra... Wróciłem do domku, następnie do łóżeczka - leżenie i słuchanie Grubsona xD Oraz kilka sms'ów z Panią Gilową ;] W sumie to się troszkę zdrzemnąłem i już mi lepiej ;P Następnie pisałem posty ;] Ten to już drugi xD No i w sumie to tyle ;P Dzisiaj jeszcze na sale, ekstra, a jutro na wagary na mecz piłki ręcznej - będzie grała Karolinka  ;D:D:D Trzeba jej kibicować!

   Wyobraźcie sobie, że kopiowanie oraz poprawianie błędów i kolorowanie zajęło mi ponad 2,5 godziny xD W sumie tam parę rzeczy musiałem dopisać, ale to był moment ;P Masakra, ale ten czas leci ;D:D:D W sumie spoko bo o 18:30 do Moptu! Na koniec jeszcze chciałem dodać Yhy hyh hye!!! ;P

Po długiej nie obecności - część druga ;P


   Kolejne ważne zdarzenie, które miało miejsce to Warsztaty w Krakowie konkretnie: Epickie Wydarzenie Vol.2 ;] Same zajęcia były od 3 do 6 Lutego, ale my w Krakowie zostaliśmy do 7 czyli Poniedziałku ;P Każdego dnia dzień w dzień po 5 godzin zajęć, czyli wyszło w sumie 20 godzin Tańca ;P To co się tam działo – nie da się tego opisać! Spotyka się grupa ludzi o tej samej pasji, swojej największej miłości, że tak to nazwę i szkolą się u zajebistych instruktorów na jednej sali  ;] No superowo, najlepsze jest, że oprócz samej nauki choreografii i wiedzy od instruktorów można bardzo dużo wyciągnąć od innych uczestników warsztatów ;) Po tych kilku dniach czuję ogromną różnice w moim tańcu dlatego niezmiernie się cieszę, że mogłem tam być ;P Nie licząc zajęć spędziłem wspaniale resztę czasu z moimi przyjaciółmi za co serdecznie im dziękuję bo z nikim się tak dobrze nie bawię i miło spędzam wolne chwile ;] Maja, Karola, Pinia, Dasza, Madzia, Berni - Wielkie dzięki! ; ***

   Szczerze to już nie pamiętam co się działo po tych warsztatach xD Naprawdę długo nie pisałem ;P Po za tym, że cały czas treningi na sali z przyjaciółmi i kilka fajnych wypadów to nie było nic ciekawego xD Ooo... jeszcze była impreza urodzinowa Kamila na jego chacie xDDD Tylko była jedna kapa bo po warsztatach zrobiłem sobie coś w prawy pośladek ;P Może to wydaje się śmieszne ale na początku była masakra. Nie mogłem się ruszać, a w każdej pozycji innej niż leżąc na brzuchu bolało jak skurwysyn, tak to czułem troszkę mniej. Z każdym dniem było coraz lepiej, a jak już zaczęło przechodzić to byłem na sali i się poślizgnąłem i znowu to samo, ale przecież nie mogłem się poddać i trenowałem, ale to już nie było to samo.. Na samej imprezie jeszcze bolało, ledwo chodziłem już nie było mowy o tańczeniu, ale był taki fajny klimacik, że trzeba było cisnąć ;P Mimo to, że nie dało się wszystkiego zrobić, było bardzo fajnie i śmiechowo xD Np. pamiętny motyw wychodzenia z szafy w przebraniu ;D:D:D Tekni jako Świętej Pamięci - Jackson, ale była pompa - hahaha xDDD Jednak tego nie da się opisać, trzeba to zobaczyć ;P Ekstra było, a pewnie teraz będzie więcej tego typu imprez ;]

   Kolejna rzecz, która utkwiła mi w pamięci to były zajęcia czwartkowe dokładniej 24 luty ;P Paula robiła z nami choreografię turniejową ;] Zajebiście się czułem w tym stylu ;P Ekstra, ekstra ;) Do tego jeszcze na koniec zajęć Paulina powiedziała coś co mnie bardzo zmotywowało do dalszej pracy ;P Mówiła, że widzi ogromne postępy u paru osób w grupie np. Grzesiek, całkiem inne ruchy, dużo, dużo lepiej ;) Kilka słów i od razu lepiej się człowiek czuje ;P Fajnie bo skoro tacy instruktorzy jak Paula mnie chwalą na zajęciach to znaczy, że mój trud i pot wylany na treningach się opłacał ;] Jestem dumny z siebie bo zostałem zauważony i ktoś docenił mnie ;P To jest bardzo miłe, ale nie mogę teraz zasiąść na laurach i się opierdalać. Wiem, że niektórzy tak robią bo mówią: ale jestem zajebisty, już nie muszę ćwiczyć bo nie ma lepszych ode mnie. Ja wiem, że zawsze można być jeszcze lepszym niż się jest teraz i wiem, że wszystko przychodzi z czasem dlatego trzeba cały czas cisnąć i nigdy się nie poddawać nawet gdy są gorsze dni i coś nie wychodzi. Wtedy po prostu trzeba poświęcić więcej czasu i bardziej się przyłożyć do tego elementu aż w końcu się uda ;)

   Na razie tyle ;P Biorę się za pisanie kolejnego posta xD W sumie to tylko skopiuje i dodam kilka poprawek oraz może troszkę więcej szczegółów ;) See ya!!! (Post pisany  26 lutego i 9 marca jakoś nie było czasu dlatego dopiero po 11 dniach, nie wiem czy dobrze liczę, gdybym jednak się pomylił to proszę mnie poprawić xDDD)